sobota, 23 listopada 2013

,,rozdział 6"



-Wygrały-chwila napięcia zajęła cały lokal- Viki i Lili
Wszyscy zaczęli klaskać i krzyczeć nasze imiona, jestem dumna z Lili.Świetnie sobie poradziła!Gdy ruda i blondi zeszły ze sceny wkurzone po chwili weszli na nią Louis który objął Lili i Zayn który objął mnie w pasie.Zamurowało nas i zresztą widownie też..Zayn poprosił o mikrofon po czym powiedział
-dziękuję za zagłosowanie na nasze-spojrzał na mnie dziwnie-ukochane dziewczyny
Powiedział a po sali przeszedł szok zdziwienia...

Oczami Viki
Ja i Lil nie byłyśmy zdolne do jakiegokolwiek ruchu..po prostu nas zamurowało,co oni wygadują!Spojrzałam na Zayna,ten z kolei głupio się uśmiechał.Wszyscy ludzie z lokalu zaczęli robić nam zdjęcia,no świetnie i co jeszcze!Co oni znowu wymyślili, może to jest ta zemsta o której mówił mi Zayn.No tak, w taki sposób wpędzą nas w niemały skandal.Już zamierzałam wyrwać jemu mikrofon z ręki,gdy pochylił się nade mną i pocałował w policzek,idealnie pozując tym samym do zdjęć.Byłam w wielkim szoku,nie wiedziałam co się dzieje.!Pierwsi zeszli z sceny Louis z Lil.Malik złapał mnie za rękę i poszedł w ich ślady,momentem widziałam jak Louis wpycha moją przyjaciółkę do swojego samochodu,co i mój rzekomy ,,chłopak" zrobił ze mną.On wsiadł z kolei na miejsce kierowcy i pochylił się nade mną,muszę stwierdzić,że przez chwilę się bałam,ale on tylko sięgnął po pas z mojej strony i zapiął go.
-ooo jakiś ty uroczy-powiedziałam z wyraźnie słyszanym sarkazmie w głosie.Najwyżej Malik ma poważne problemy ze słuchem bo uśmiechnął się tylko głupio.
-hmm,wiem..każda mi to mówiła-powiedział arogancko,spojrzał jeszcze na mnie wyraźnie rozbawiony,po czym odpalił samochód i ruszył.
-ty na serio jesteś nieźle zapatrzony w siebie,co.?.-zapytałam.Niestety w odpowiedzi usłyszałam tylko pogardliwe prychnięcie.Uch jak ja go nienawidzę!
-możesz mi chociaż powiedzieć,gdzie jedziemy.?!jestem na ciebie nieźle wkurzona,okłamałeś tych wszystkich ludzi,wpędzając nas tym samym w niezłe bagno -jestem coraz bardziej zdenerwowana to sytuacją,powiedział na oczach tylu świadków,że jesteśmy parą..no może nie tylu ale wystarczy że wrzucą te głupie zdjęcia do netu i na wieczór pół świata będzie wiedziało.Nie chciałam go teraz wypytywać o to,ponieważ dobrze wiem jak to się kończy gdy Zayn prowadzi wkurzony..
-niespodzianka,a to przedstawienie w ramach zemsty,ale nie przejmuj się kochanie,bo to dopiero lżejsza połowa,tego co cię czeka-odpowiedział pan Malik..już po jego minie widziałam,że coś się święci..Boże czemu akurat ja musiałam wpaść na tego chłopaka.Są przecież miliony dziewczyn które chciały być jego sąsiadką,jechać z nim w samochodzie i ogółem wszystkie te głupoty,ale nie..to musiałam być ja..na samą myśl o tym chciało mi się płakać..ale nie dam po sobie tego poznać..nikt nie mówił że wojna to łatwa sprawa..ba,jeszcze ja sama mu ją wypowiedziałam,więc pretensje mogę składać tylko do siebie,niestety ja już z natury tak mam,że nie myślę o czymś dwa razy nim to zrobię, no i później mi to wychodzi
-łał,cóż za wyczerpująca wypowiedz,dziwne że nie dajesz wykładów,wiesz że niezły byłby z ciebie mentor..zachęcałbyś ludzi do porywania nieletnich dziewczyn,bo wiesz..ty już masz w tym całkiem niezłą wprawę,co.?!..jak będzie ci potrzebna recenzja do SV to z przyjemnością mogę ją napisać dla ciebie -krząknęłam-,,Ja liczna ofiara Pana Malika mogę głosić wszech i wobec, że wykonuje on swoją pracę uczciwie i sumiennie,jego ofiary są zdezorientowane i przestraszone,a rzekomy porywacz-wskazałam ręką w jego stronę-nadal zachowuje zasadę psychopatycznej miny,która pozwala jego ofiarom bardziej wczuć się w sytuacje"-powiedziałam zdenerwowana i dopiero po chwili dotarło do mnie w pełni co takiego właśnie wydusiłam.Cholera jasna,dałam się ponieść emocjom.Zayn zatrzymał samochód,wyjrzałam przez okno i zobaczyłam jakieś odludne miasteczko,no świetnie..chce mnie zabić!..Zadusi,pokroi i zakopie w ziemi,o boziu..powoli odwróciłam się w jego stronę,ale on nic mi nie zrobił, on po prostu wybuchł gromkim śmiechem...Okey, zawsze miałam skłonność do histeryzowania,przy czym pomagała mi moja wielka wyobraźnia,ale on na serio jest psychopatą..czai mu się pewnie w głowie jakiś niecny plan,i jest tak zadowolony z siebie że aż się facet śmiechem dusi..
Oczami Zayna
Nie mogę wytrzymać,do tej pory miałem w planach ją nieźle nastraszyć.Chciałem zemścić się za to akcję w basenie,ale z nią,nie da się wytrzymać z grobową miną.!Wszystko szło po mojej myśli,aż nagle ona wypaliła z tym mentorem,i sv..a na dodatek po jej minie widać było że mówi całkiem poważnie...Nie dając dłużej rady powstrzymywania się wybuchnąłem gromkim śmiechem,normalnie myślałem że się uduszę.Ona jest nadzwyczajna!..Wszystkie dziewczyny które do tej pory znałem dosłownie kleiły się do mnie,żadna nie powiedziała na mnie złego słowa,każda i bez wyjątku była moja, do czasu gdy nie poznałem jej. Nigdy nie miałem problemu z kobietami,nie musiałem się z nimi kłócić,straszyć ich, a tym bardziej mścić się na nich..hmm, w sumie jak teraz sobie myślę to każda leciała tylko na mój wygląd,żadna nie zastanawiała się nad moim charakterem,chodziło im tylko o moją sławę,urodę i pieniądze.Widać Viki nie przebiera w tym co inne bo do tej pory tylko mnie wyzywa,bije a już na pewno nie jestem obiektem jej westchnień.A zresztą ona moim też,ale muszę przyznać..jest zabawna,bardzo zabawna..potrafi człowieka rozśmieszyć do łez,pewnie nawet nie jest tego świadoma..to dla tego jest..
-jesteś świetna viki,naprawdę,jak czasami coś powiesz to nie wiem czy mam płakać czy się śmiać-powiedziałem z uśmiechem na twarzy,po jej minie można było wywnioskować,że ten śmiech odebrała inaczej niż przypuszczam. 
-ej a ty co pomyślałaś,że dlaczego niby się śmieję,co.?-przybliżyłem głowę do jej twarzy i intensywnie wpatrywałem się w jej wielkie,teraz pewnie z zakłopotania oczy.
-szczerze.?.-spytała dziewczyna,widać było że się wstydziła swoją myślą..
-yhym
Wciągnęła powietrze po chwili je wypuszczając i powiedziała.
-w tamtej chwili jak się zacząłeś śmiać pomyślała dokładnie,uwaga recytuję ,, Okey, zawsze miałam skłonność do histeryzowania,przy czym pomagała mi moja wielka wyobraźnia,ale on na serio jest psychopatą..czai mu się pewnie w głowie jakiś niecny plan,i jest tak zadowolony z siebie że aż się facet śmiechem dusi.."-powiedziała,po czym wyraźnie speszona spojrzała na mnie.Niemożliwe,jeśli to prawda co przed chwilą powiedziała to na serio jest to wyjątek wśród płci pięknej
-Viki,serio.?naprawdę tak pomyślałaś czy mnie wkręcasz.?.-spytałem jej, nadal zaskoczony tym co przed chwilą powiedziała.
-no tak,jak już wspomniałam mam szeroce rozwiniętą wyobraźnię, a to już nie moja wina że jak się śmiejesz to wyglądasz jakbyś był ostro  niezrównoważony psychicznie-powiedziała szybko po czym zatkała sobie usta ręką-pff,nie no jest niemożliwa!Złapałem ją za nadgarstek i pociągnąłem za niego
-dlaczego zasłaniasz sobie usta.?.-spytałem ni to rozbawiony,ni to zdziwiony.Nie dane mi było usłyszeć jednak odpowiedzi gdyż dziewczyna ugryzła mnie w rękę i wykorzystując chwilę mojego przymroczenia wyjęła kluczyki z stacyjki,otworzyła drzwi i wyszła z samochodu pędząc wąską uliczką w stronę plaży.Ja w te pędy za nią.Mogłem oczywiście zadzwonić po helikopter lub zwyczajnie po Louisa ale on ma teraz plan do załatwienia z Lil,o ile tak jak ja nie zawalił roboty,ale wracając do tematu w tej przeklętej norze nie ma nawet zasięgu,więc nic mi innego nie zostaje jak biec za tą małą.Znam doskonalę to wioskę,ponieważ tutaj kiedyś przyjeżdżaliśmy z rodzicami na wakacje,jest to mała wioska położona nad piękną zatoką,niesamowite miejsce.Gdy widać już było dziką plażę i piękne morze dostrzegłem Viki która zatrzymała się przy samej wodzie złapać oddech.Wykorzystując chwilę przewagi podszedłem do niej cicho,z zaskoczenia złapałem ją od tyłu i odwróciłem w swoją stronę.Ta wystraszona kopnęła mnie w kostkę i zaczęła uciekać,kierując się w stronę wody.Gdy sięgała już jej do kolan udało mi się ją złapać.Niestety pod wpływem poślizgu poleciała do tyłu a ja na nią.Nie minęła chwila a przykryła nas fala,złapałem ją w tali przyciągnąłem go siebie,obydwoje leżeliśmy w wodzie.Pochyliłem się nad nią.
-jeszcze raz mi mała, taki numer wytniesz a na serio stanę się tym  psychopatycznym zabójcą z twoich dzikich myśli-powiedziałem poddenerwowany.Ale ona ma dupet.!
Oczami Viki
Jeszcze mi tu grozi.!Chociaż biorąc pod uwagę sytuację w jakiej obecnie się znajdujemy,nie mam żadnych szans.Dobita tą myślą podniosłam głowę do góry i spojrzałam na niego.O cholercia ale on seksownie wygląda,ten czarny podkoszulek który teraz jest cały mokry idealnie przylega mu do ciała,uwydatniając przy tym jego mięśnie,a włosy które od wody są krystalicznie czarne w intrygujący sposób opadają mu na jego brązowe oczy.On również w dziwny sposób przyglądał mi się.Najpierw jedną ręką sięgnął po kluczyki do samochodu które ściskałam w pięści,jego druga ręka zaś nadal trzymała mnie w pasie..Uniósł brwi do góry i powiedział.
-to doczekam się mojej odpowiedzi.?.-zapytał wyraźnie zirytowany sytuacją,no w sumie nie dziwie mu się.Przeze mnie leży tu teraz cały mokry!..Ale nie,ona nie wiedziała że był zdenerwowany z innego powodu..i nie na nią,tylko na siebie!  
Oczami Zayna
 Sam nie wiedziałem o czym mam myśleć,leżała pode mną młodsza ode mnie o 3 lata dziewczyna,o pięknej twarzy,długich,lśniących teraz od wody włosach,a jej mokra bluzka w kuszący sposób przylegała do jej ciała.Na boga Zayn,opanuj się bo zaraz ją tu zgwałcisz.Chcąc zacząć myśleć o czymś innym powróciłem do przerwanej w samochodzie rozmowy..
 -to doczekam się mojej odpowiedzi.?.-spytałem jej zirytowany,przez swoje głupie myśli
Spojrzała na mnie swoimi wielkimi oczami,chyba nie wiedziała o co mi chodzi..
-dlaczego zasłoniłaś sobie usta.?.-spytałem po raz kolejny.

-aa,bo to z nich wychodzą te głupoty, które mówię.! I później sama się sobie dziwie że wpakowuję się w jakieś tarapaty.. 
-szczerze mówiąc, jesteś niemożliwa-fakt. masz szeroce rozwiniętą wyobraźnie-również się zgadzam.. gadasz głu, mm-nie dane mi było dokończyć tej zabawnej obliczanki, gdy obiekt moich żartów zasłonił mi usta ręką.Łypnąłem na nią wzrokiem na co ta uśmiechnęła się promiennie. 
-już przestań, przestań , wiem że mam mnóstwo wad ale ty również je posiadasz Panie Widzę tylko swoje ja!-Uniosłem brwi, znowu zaczyna się robić ciekawie.
-ach, tak.?.-spytałem dziewczyny, która złapała mnie za policzki i wyciągała na wszystkie strony mówiąc przy tym.
-tak,tak..ty już dobrze wiesz co powiedziałam i nie udawaj głuchego jak to masz w zwyczaju-powiedziała rozbawiona i zaczęła wyliczać-po pierwsze-masz skłonność do straszenia ludźmi-po drugie-uśmiechasz się jak szalony psychopata-po trzecie,hhmm...tym razem to ja jej nie dałem dokończyć,także zasłoniłem jej usta,tylko tym razem nie ręką.Przysłoniłem je własnymi.Widać było po niej że jest zdziwiona,otworzyła szeroko oczy i po chwili zaczęła się odpychać,ale ja jej na to nie pozwolę,nie wygra!Przyciągnąłem ją jeszcze mocniej do siebie,co chyba nie było już możliwe,tym samym wpychając język do jej wnętrza jej ust.Viki zamknęła oczy i podjęła się temu wyzwaniu.Nasze języki zaczęły prowadzić ze sobą walkę,która nam obu sprawiała cholerną przyjemność.Moje ręce zjechały z okolicy łopatek do tali dziewczyny, jej zaś objęły mnie za szyję tym samym pogłębiając pocałunek.Kurwa co się ze mną dzieję, nigdy nie traciłem kontroli.Zawsze to ja byłem panem sytuacji..tym czasem tracę ją przy 17 letniej dziewczynie, która do tej pory jedyne co robi to mnie denerwuje..Zastanawiałem się dlaczego ją pocałowałem, czyżby to była chęć przysłonienia jej ust aby nie słuchać oszczerstw na swój temat czy po prostu pragnę jej.A kogo to teraz obchodzi,teraz liczy się chwila..


No i jest 6 rozdział.Mam nadzieje że się podobał.W następnej notce opiszę zakończenie tego rozdziału oraz co międzyczasie działo się z Louisem i Lil..Prawdopodobnie kolejny rozdział będzie jutro lub w poniedziałek../Sheryl <3  





2 komentarze:

  1. Ooo jak slodko *0* podoba mi sie ten rozdzial ★ czekam na następny . I pisz dalej bo jestes w tym genialna xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję.:*Dzisiaj dodam nowy.:*.*../Sheryl<3

    OdpowiedzUsuń