poniedziałek, 25 listopada 2013

,,rozdział 7"



...Zasłoniłem jej usta,tylko tym razem nie ręką.Przysłoniłem je własnymi.Widać było po niej że jest zdziwiona,otworzyła szeroko oczy i po chwili zaczęła się odpychać,ale ja jej na to nie pozwolę,nie wygra!Przyciągnąłem ją jeszcze mocniej do siebie,co chyba nie było już możliwe,tym samym wpychając język do jej wnętrza jej ust.Viki zamknęła oczy i podjęła się temu wyzwaniu.Nasze języki zaczęły prowadzić ze sobą walkę,która nam obu sprawiała cholerną przyjemność.Moje ręce zjechały z okolicy łopatek do tali dziewczyny, jej zaś objęły mnie za szyję tym samym pogłębiając pocałunek.Kurwa co się ze mną dzieję, nigdy nie traciłem kontroli.Zawsze to ja byłem panem sytuacji..tym czasem tracę ją przy 17 letniej dziewczynie, która do tej pory jedyne co robi to mnie denerwuje..Zastanawiałem się dlaczego ją pocałowałem, czyżby to była chęć przysłonienia jej ust aby nie słuchać oszczerstw na swój temat czy po prostu pragnę jej.A kogo to teraz obchodzi,teraz liczy się moment ..

Po dłuższej chwili oderwali się od siebie i głęboko spojrzeli sobie w oczy..

Oczami Zayna
Kurwa,co ja do cholery robię?!..Całuję się właśnie z siedemnastolatką,ba nawet mi się to podoba.?!Mogę mieć wszystkie kobiety tego świata,to nie rzucam się na dziewczynę,za którą na dodatek nie przepadam,skromnie ujmując.!.
Oczami Viki
Co on sobie wyobraża.?!Straszy mnie,wyzywa,przyprawia o zawał serca,sprawia,że go znienawidziłam,nie żebym specjalnie go od początku lubiła..a potem mnie całuje,i to jeszcze tak dobrze!Ale to się musi skończyć,jeszcze chwila i uwierzcie że zdarłabym z niego tą koszulkę!Zebrałam się i z całej mojej obecnej siły odepchnęłam go od siebie,niestety za wiele to ja jej nie miałam i tylko udało mi się oderwać od jego ust,przy czym nadal zostałam w jego ramionach.Uśmiechnął się.Uchh, jeszcze tego pożałuje bydlak jeden.!
-Co ty do cholery robisz.?!.Nałykałeś się tej wody i teraz ci palma odbija,co.?!-prychnęłam i spojrzałam na niego wyzywająco.Ten z kolei tylko się zaśmiał,złapał mnie w tali i przerzucił przez ramię.. 
Gdy dotarliśmy do ścieżki którą uciekałam przed nim z powrotem postawił mnie na ziemi i zaczęliśmy iść w stronę samochodu.Po głębszym przemyśleniu,który nie trwał nawet 3 minut postanowiłam domagać się wyjaśnień z sytuacji w lokalu.
-Dobra Zayn,pogadajmy jak cywilizowani ludzie,choć wątpię czy ty tak umiesz-chyba mu się nie spodobało,bo spojrzał na mnie z pod byka.Co się gapisz mulacie,prawdę mówię!-Po jaką cholerę ta szopka z wcześniej,co.?!.
-hmm,tak dla żartu.-powiedział i uśmiechnął się sztucznie.Dla niego to żart,no co za bydle.!
-to wiesz że przez ten żart,będziemy mieć zdrowo przesrane!-wrzasnęłam na niego-ale ty już nie ciesz tej swojej mordy,bo jutro dzwonie do prasy i mówię że się upiłeś i skłamałeś.!-powiedziałam,pewna siebie,niestety on szybko to pewność przygasił.Zatrzymał się,złapał mnie za ramiona i przybliżył się do mnie.Na jego twarzy zawidniał perfidnie diabelski uśmiech.Nagle zrobiło mi się gorąco.
-tylko wiesz Viki,jeśli zrobisz to co powiedziałaś powiem że to ty mnie porzuciłaś,a ja biedny cierpię,jak myślisz kogo posłuchają,co.?!-zesz kurwa mać,sukinsyn ma rację.!Przełknęłam głośno ślinę,w niezłe gówno nas wkopali.!
-i co wam to da.?!..Przyłapią was z inną kobietą i będzie że jesteście pieprzonymi playboyami!-krzyknęłam,może to mu coś da do przemyślenia.!Jednak na próżno,bo uśmiechnął się tylko,tym uśmiechem króla nocy i powiedział.
-a czy kobiety nie na takich mężczyzn lecą-powiedział arogancko,zbliżył się do mnie jeszcze bardziej,i szepnął mi na ucho-ja sobie poradzę,ale dam ci radę,zacznij ty się od teraz lepiej martwić o siebie,kochanie.-powiedział,po czym pocałował mnie w usta,krótko ale namiętnie.Co za dupek.!Postanowiłam się nie odzywać,mam nadzieję że jak najszybciej znajdę się w domu,o boże aż szkoda mi Lil,ciekawe czy przechodzi przez to samo co ja.?.Najgorsze jest to że Zayn,mimo iż to skończony dupek,jest arogancki i zapatrzony w siebie-Cholernie mnie pociąga,nienawidzę go a jednak..Gdy doszliśmy do samochodu,wsiedliśmy do środka.Niestety coś było nie tak i Zayn nie mógł odpalić samochodu..
-kurwa- zaklął pod nosem wyraźnie zdenerwowany.
-co się stało.?-zapytałam..Spojrzał na mnie i powiedział.
-Nie mamy paliwa,musimy iść z powrotem do miasteczka i zapytać się kogoś o paliwo..-powiedział podirytowany.
-No to chodźmy.-powiedziałam.Oczywiście mogłam się z nim spierać o to że trzeba być tępym żeby nie sprawdzić czy się ma paliwo.Ale nie miałam na to po prostu siły i nie mówmy chop, nie mam nawet prawa jazdy więc gówno mogę na ten temat powiedzieć,jeszcze znając siebie na bank zdarzyła by mi się taka sytuacja..Wyszliśmy z samochodu,Zayn wyjął z niego paczkę papierosów i odpalił jednego.O boż jak dmuchnął w moją stronę,tak mnie dopadł głód nikotynowy że myślałam że wyrwę mu tego fajka z mordy..Jednak jestem wychowana i postanowiłam że grzecznie zapytam..
-dasz mi jedego.?.-spojrzał na mnie wyraźnie zdziwiony i uśmiechnął się głupio.
-a co będę z tego miał.?-zapytał podstępnie.
-ale sęp,no ale skoro się domagasz to obiecuję że moja babcia, w samym bikini zatańczy makarenę,i to specjalnie dla ciebie-prychnął lekko, rozbawiony tym co powiedziałam.Wyjął jednego z paczki,włożył mi do ust i podpalił.
-znaj moje miłosierdzie..a co do tej babi to sobie zapamiętam,nie powiem że nie..tylko dzięki temu mnie zachęciłaś..już nie mogę się doczekać-zażartował Zayn.Pff, nie mogłam wytrzymać i wybuchłam głośnym śmiechem..Gdy doszliśmy do jednego z większych i ładniejszych domów w tym miasteczku,podeszliśmy do drzwi i zapukałam..
Po chwili otworzył nam facet około 40,wpuścił nas do środka z tego co wiemy ma na imię diego i razem z żoną mariną wysłuchali naszej historii.Niestety to co nam powiedzieli nie do końca mas uszczęśliwiło..
-przykro nam-powiedziała marina-ale paliwo tutaj ma tylko rodzina larinesów a oddaleni są z tond o 2 godziny drogi,trochę za późno na taki spacer,ale nie martwcie się przenocujemy was..
Odwróciłam się w stronę Zayna a ten na mnie,spojrzałam na niego pytająco na co ten kiwnął głową,na znak zgody..
-Dziękujemy bardzo i z przyjemnością przenocujemy u was,przepraszamy tylko za kłopot-powiedziałam do Diega i mariny na co oni uśmiechnęli się do nas serdecznie.
-nie ma sprawy,tylko jest jeden problem-powiedziała marina.
-a mianowicie jaki.?.-spytał tym razem Zayn.
-mamy tylko jeden wolny pokój.-powiedział Diego.
-nie ma sprawy,ważne że mamy gdzie spać-powiedziałam do niego z uśmiechem,i tak dużo nam pomogli.
-ale nie tylko o to chodzi,w tym pokoju jest tylko jedno łóżko.-powiedziała zawstydzona marina..
O Jezu i co my mamy teraz zrobić..Spojrzałam na mulata,uśmiechnął się wyzywająca.Co on znowu kombinuje.?!Podszedł do mnie złapał mnie w pasie i przytulił do siebie.
-nie ma sprawy,poradzimy sobie-powiedział z uśmiechem Zayn.Tylko ja wiedziałam co się za nim kryję.
Diego i Marina odetchnęli z ulgą.
-uff, no właśnie widziałem wiadomości i zdjęcia w internecie.-odezwał się gospodarz.
-już,ojej-speszyłam się,cholerny Mulat.!
-jak widzą państwo tym bardziej nie ma problemu-zażartował Zayn,patrząc na mnie z wyraźnym rozbawieniem w oczach.Och jak ja chciałam je w tamtej chwili wydłubać,ale żeby nie frustrować Diega i mariny uśmiechnęłam się do niego z wyraźnym mordem w oczach..Gdy już wszystko było ustalone,pani domu zaparzyła nam wszystkim herbatę i poszliśmy do salonu.Z odbytej rozmowy dowiedzieliśmy się że są małżeństwem od 19 lat i nie mają dzieci ponieważ marina jest bezpłodna..Zaczęła się rozmowa na nasz temat.
-a wy od kiedy już z sobą jesteście.-spytał Diego.-och, zabiję tego bydlaka,chodzi mi o Zayna rzeczy biorąc.. 
-od pół roku-odpowiedział Mulat,zadowolony z tematu na jaki przeszła rozmowa..
-o długo się z tym ukrywaliście-powiedziała zaskoczona marina..
-wie pani jakie są media,gdyby szybko się o tym dowiedzieli nie dali by nam spokoju..-powiedziałam szybko.Och niech ta rozmowa w końcu się skończy,błagam!
-a myślicie o dalszym życiu razem,małżeństwie.?-spytała kobieta.
-oczywiście, słowo daję że bez Viki nie da się przeżyć,ona o mnie też ciągle myśli prawda.?.-och,spojrzał na mnie,co za dupek..już ja mu w tej sypialni nawsadzam czułych słówek.Ale on miał rację,odkąd tu jestem ciągle o nim myślę.nie w miłym sensie,dosłownie przeciwnym.Ale to nie zmienia faktu że ciągle jest w mojej głowie..
-ależ oczywiście-chce się tak bawić,to się zabawimy!-wie pani-uśmiechnęłam się-mój Zaynuś jest taki uroczy,pierze za mnie,gotuję a nawet sprząta..prawdziwy skarb.!-spojrzałam w jego stronę.
Oczami Zayna
Cholera,ta mała robi ze mnie pantoflarza.Już ja jej dziś pokaże, jaki jestem miły!Teraz z kolei odezwał się gospodarz.
-a myślicie już o dzieciach,to znaczy jak będziecie już małżeństwem-powiedział diego.
Pijąca akurat herbatę Viki zakrztusiła się nią,to jest to!Moja chwila zemsty!
-ależ oczywiście, w Viki niedawno obudził się instynkt macierzyński,nic tylko ciągle zaciąga mnie do sypialnie,słowo daję że gdyby mogła wo gule by mnie z niej nie wypuszczała.-powiedziałem zadowolony z siebie.Spojrzałem na nich.
mina gospodarzy-cenna
mina Viki-pff, bezcenna.Boże jak ona wyglądała..Łypnęła na mnie spod oka.Wyglądała w tej chwili jak seryjny morderca..Pierwsza odezwała się Marina.
-oj to dobrze bo dzieci są błogosławieństwem,a teraz pora kłaść się spać,chodź Viki wskażę ci łazienkę i dam coś do spania.-,,Moja dziewczyna" poszła za nią a ja zostałem poprowadzony przez gospodarza do łazienki i później do naszej sypialni..,,naszej"..jak to dziko brzmi,ale tak jakoś miło..Gdy otworzyłem drzwi i wszedłem do środka zamurowało mnie.Stała tam Viki robiąca sobie warkocz,ale nie to mnie zszokowało.Zaskoczyło mnie to co miała na sobie.Była to koszula nocna do połowy ud z głębokim dekoltem,lekko prześwitująca.Boże jeśli nie chcesz bym zgwałcił tą dziewczynę,to zabierz ją ode mnie.Najlepiej na 200 metrów.Gdy dokończyła pleść swoje piękne włosy zarzuciła warkocz do tyło który sięgał jej aż do tyłka.Przybliżyłem się do niej.
-zadowolony jesteś,przez to co tam pieprzyłeś na dole,marina dała mi tą skąpo koszulę myśląc że będziemy tu uprawiać dziki i nieskrępowany seks!-wrzasnęła na mnie.Uśmiechnąłem się..
Oczami Viki 
Nie mogę uwierzyć,przez to co ten osioł nazmyślał muszę się tu męczyć w skąpej kiecce przed tym pociągającym Mulatem.. 
-zadowolony jesteś,przez to co tam pieprzyłeś na dole,marina dała mi tą skąpo koszulę myśląc że będziemy tu uprawiać dziki i nieskrępowany seks!-wrzasnęłam na niego.Ten z kolei uśmiechnął się w stylu króla nocy i przybliżył do mnie..
-to ty pierwsza zaczęłaś to wojnę kochanie!
-tak wiem,ale teraz siedziałam grzecznie i nie dawałam żadnych oznak obrażania cię.-powiedziałam!
-taak,to jak zrobiłaś ze mnie pantoflarza to nie sugerowałaś tego że chcesz mnie obrazić,co.?!-powiedział wściekły.Zaczęłam się powoli go bać..
-to jak ty zrobiłeś ze mnie nieskrępowaną i napaloną przyszłą mamuśkę to też nic nie chciałeś udowodnić co.?-wrzasnęłam..
-już powiedziałem,chciałem się odgryźć na  twoją niesmaczną aluzję.-powiedział już nie wkurzony,wkurwiony i zirytowany Zayn..
-ale ty jesteś skończonym debilem,frajerem..nic nie widzisz po za czubkiem własnego nosa,co..-krzyczałam,niestety nie dane mi było dokończyć gdyż złapał mnie za rękę,rzucił na łóżko po czym sam usiadł na mnie,schylił się i zamknął mi usta pocałunkiem.Cholernie dobrym..krótkim ale namiętnym pocałunkiem..Spojrzałam na niego wściekła.Złapałam go za kark i jeszcze bliżej przyciągnęłam do siebie.
-Nienawidzę cię-syknęłam mu prosto w twarz..-Spojrzał na mnie z dziwnym błyskiem w oczach,uśmiechnął się czarująco.
-Niena­wiść jest naj­subtel­niej­szą formą gwałtu.-powiedział patrząc mi prosto w oczy po czym przybliżył się jeszcze bardziej i z mocno wpił się w moje usta.Po chwili w grę poszły języki.Boże jak on całuję.Chciałam się mu postawić i odepchnąć go od siebie.Zaczęłam się szarpać,ale nie dawałam mu rady,dlatego wyciągnęłam rękę i zadrapnęłam go z całej siły w twarz.Niestety potem było tylko gorzej.Oderwał się ode mnie złapał mnie za nadgarstki i ujął je nad moją głową po czym znowu mnie pocałował.Teraz wiedziałam że nie mam już szans.Sama nie wiem kiedy zaczęłam oddawać jego pocałunki.Zayn naparł na mnie całym ciałem wywołując u mnie falę pożądania.Po chwili moje ręce zostały uwolnione,ale ja tym razem zamiast się wyrywać oplątłąm nimi jego szyję,pogłębiając tym pocałunek.Już teraz wiedziałam że zaprzedałam duszę diabłu.


 Witam wszystkich czytelników tego rozdziału.Przepraszam, ponieważ w tym rozdziale nie dałam rady opisać co się działo z Louisem i Lil,ale obiecuję że w następnym to zrobię*.*.Proszę o szczere opinię /Sheryl<3




 

1 komentarz:

  1. Uuuuuuu . Grubo . Mmm sexi Zayn *0* rozdział bardzo mi sie podoba (hahahahha chyba wszyscy wiemy z jakich względów ) czekam na nn ♥♥

    OdpowiedzUsuń